Kanapa i inne

Post wcześniej pisałem, że mam kanapę z Cinquecento Sporting nie?
No i mam, zamontowana w aucie wreszcie. Rozdarcie zostało zszyte i dość konkretnie zabezpieczone przed dalszym pruciem (Thx Mum!).
Wreszcie to jakoś współgra.

Mały też doczekał się kolejnego gifta. Wpadł świetny malutki termometr wewnętrzny z epoki. W sumie po dzisiejszej przymiarce sam jeszcze nie wiem gdzie go umieszczę. Miejsca są dwa, pomyślimy.
Termometr jest naprawdę malutki - niewiele większy niż 5-cio złotowa moneta czy po prostu kostka czekolady. Idealnie zda egzamin! Jak na taką pierdółkę to nie był tani, ale wart swojej ceny.
Taka mała rzecz a tak bardzo cieszy. Lubię takie gadżety.



Tak swoją drogą to w trybie natychmiastowym szukam takiego pokrowca na Małego. Może zalega komuś z  Was gdzieś w przydomowym garażu/strychu/piwnicy? Sprawa jest naprawdę pilna!
Nie chodzi mi o poliestrowy szajs którego aż się roi na allegro. Chodzi mi tylko i wyłącznie o coś brezentowego itp.
Byle na 126p. Numer rejestracyjny nie gra roli :-)



A tak ogólnie to garaż przeżywa kilka konkretnych przeróbek, jedną z nich będzie pozbycie się części kanału i wyrównanie go z resztą posadzki.
I tak jest zasypany gruzem (Oj pamiętam jak na szybko musiałem tylną część kanału odkopywać z gruzu) i dodatkowo podlany resztkami betonu - sprawka poprzedniego właściciela. 
Tak to wyglądało.

To chyba tyle na dziś.
Reszta innym razem.
Yo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz