Gofer

Wczorajszy dzień śmiało mogę wpisać do listy udanych dni.
Skończyłem kilka rzeczy na garażu, a następnie zapakowałem CC i wjechałem na garaż Bartka.
Celem było zapodkładowanie komory.
Mimo małych problemów technicznych z instalacją elektryczną (z tej strony wielkie dzięki dla Venusa za pomoc!) udało się osiągnąć to na co Bartek od dłuższego czasu czekał - Progress.
Tak, jest progress w pracach przy Golfie. A więc.. Komora pospawana do cleana i wyszlifowana, następnie na to podkład reaktywny Spectrala.

Bartek dosusza podkład:

Na to wleciał Akrylowy Novola. Teraz przed Bartkem mega zadanie - szpachlowanie i szlifowanie komory.

Hertz..

Wreszcie zaczynam dłubanko z zestawem do wypełniania moich uszu dźwiękami.
Wpadł zestaw odseparowany HERTZ DSK 165. Bardzo dobrze znany i polecany przez wiele osób.
Cena bardzo atrakcyjna.
Wylądują w panelach w drzwiach, a tweetery będą zabudowane w słupki.
W drzwiach będą wycięte dziury, a całość finalnie zostanie wytłumiona matami DynaMat.
Na razie czekam na dalszy rozwój prac.

Simply Clean 3 - Sanford FL

Jest już pełny, jeszcze ciepły film prosto z Florydy.
Simply Clean 3.
Przedstawiać chyba nie trzeba, zobaczcie co tam się działo!
Nad całością ekranizacji oczywiście pieczę sprawuje ekipa z Blue Motion!


Film można oglądać na Vimeo, niestety blogspot nieumożliwia "gorącego" wrzucania filmów z Vimeo.
Więcej pod tym linkiem:

Jak śliwka w kompot...

Dzisiaj pojechałem do Bartka na garaż pooglądać prace nad Gofrem.
Mieliśmy ustalić co robimy z kilkoma rzeczami.
Następnie mieliśmy jechać na drugi garaż po szeroką stal, później prosto do mieszalni lakierów no i finalnie do mnie zostawić wszystko.
Do garażu nie dojechaliśmy bo... Jakiś palant wykopał dziurę podczas prac, i wygląda na to, że została ona tylko lekko przykryta grząską ziemią. Zero zabezpieczenia miejsca. Nic nie wskazywało na to, że droga prowadząca do kompleksu garaży jest nieprzejezdna.
Polo wpadło jak śliwka w kompot.. masakra jednym słowem.

Nie było najmniejszej szansy, żeby wyjechać o własnych siłach. Auto zawiesiło się na progu, bądź usiadło całkiem na silniku.
Kilka telefonów i myślimy co dalej zrobić. Na szczęście złapaliśmy gościa w VW LT. Podpiął pas i udało się wytargać Polo z tego bagna.. Tak więc, uważajcie gdzie jedziecie ;)

Akcja reanimacja

W miniony weekend była akcja na garażu.
Bartek wpadł, żeby coś poprawić w zawieszeniu seryjnego Polo, bo coś stuka i puka.
Więc, auto do góry i wykręcamy amorek:
Potem to już tylko stół i moje mistrzowskie smarki. Nie będę pisał co spawałem, bo pewnie grono osób uzna, że amortyzatora się nie spawa, ale dodam, że nie był to element wpływający na bezpieczeństwo.
Ot taki mini-tjun ;)
Bart sprawdza czy wszystko pasi i montuje spowrotem do Polo. Działa? Działa. I o to chodziło :)

15k!

I wybiła kolejna okrągła liczba wyświetleń.
Niecały rok temu, zakładając tego bloga nie spodziewałem się takiej frekwencji odwiedzających.
Dzięki bo to naprawdę nieźle motywuje do dalszego działania!
Stay tuned!

Olej..

Zdecydowałem się na wymianę oleum w CC. Niestety termin dawno zaniedbałem, ale miałem nadzieję, że w zeszłym sezonie wyrobię się ze swapem. Zdecydowałem się na Shell'a 15W40. Podjechałem do pobliskiego warsztatu - nie chciałem tego robić sam, bo jednak dużo wody mam na kanale i ogólnie w garażu zimno, a tak przynajmniej też pozbyłem się starego przepracowanego oleju bo został w warsztacie.
Pogadaliśmy trochę z Białym przy okazji ;)
Dzięki za świetną obsługę hehehe!

Jacket holder

Ty kupujesz wieszak w skandynawskim sklepie na literę I bądź J, ja natomiast wykombinowałem sobie sam!
Stwierdziłem, że potrzebuję wieszak na kurtkę i klucze z CC, a taki będzie idealnym odzwierciedleniem mojego lajfstajlu. Jak widać, nie ograniczam się tylko do grzebania na garażu. Dla mnie motoryzacja nie jest pasją. Obłęd? Ciut bliższe określenie, ale jednak nie to. Może uważacie, że jestem wariatem, ale dla mnie to sposób na życie - dokładnie - lifestyle.
W planach mam jeszcze inne pomysły na gadżety do pokoju ;) Jak się podoba?
pzdr!

Elektrolit

Właśnie - pewnie sporo z Was zauważyło, że od długiego czasu na moim blogu nie dzieje się nic konretnego, ba rzekłbym nawet, że nic się nie dzieje. Niestety uwarunkowane jest to tym, iż ostatnio miałem małe kłopoty ze zdrowiem i odwiedziłem nawet szpital. Powodem było zdiagnozowanie u mnie zapalenia wyrostka robaczkowego. Teraz jest już ok, spędziłem w szpitalu kilka dni, w międzyczasie przetoczono mi litry soli fizjologicznej oraz antybiotyków i obyło się bez krojenia. Śmieję się, że uzupełniono mi elektrolit i naładowano porządnie akumulatory :) Teraz czuję się lepiej więc można wrócić do garażowych zmagań. Na pewno CC doczeka się nowych gratów na które czekam, skończę kilka prac które zacząłem a później czas pokaże.
Niestety w dalszym ciągu nie jestem do końca zdiagnozowany co do jeszcze jednej mojej przypadłości, ale biorę się w garść i znów zaczynam tzw. "tour de NFZ". Zobaczymy....
tymczasem.. do następnego posta który pojawi się mam nadzieje niebawem!

P.s. Z tego miejsca chciałem gorąco podziękować mojej kobiecie za wytrwałość i siły jakich mi dodawała przez ten cały czas :*