Jeszcze ciepłe :)

Dzisiaj, chwilę temu listonosz doręczył mi polecony :)
W środku trzy epokowe widokówki, co prawda nie jest to pocztówka z 126p ale z innymi ciekawymi pojazdami - 125p, Zastava 1100p, Fiat 127p.






Są też dwa breloki. Jeden niestety dość zniszczony, ale nie szkodzi :)


Drugi natomiast w stanie bardzo dobrym. Jest to brelok wykonany z brązowej skóry. Trochę przybrudzona ale to dodaje mu uroku.
Fascynujące jest to, że odcisk w kształcie fiata jest bardzo dokładny.




Gaźnik Finito!

Wczoraj spędziłem w garażu kilka godzin. Jak wiecie, dzień wcześniej zdemontowałem gaźnik aby go wyczyścić. W poniedziałek rozebrałem go i umieściłem w miseczce zalanej benzyną.
Wczoraj zabrałem się za czyszczenie szczoteczką i pędzelkiem. Efekt nieźle mnie zaskoczył :)


Po czyszczeniu zabrałem się za składanie gaźnika. Wiadoma sprawa, nowe uszczelki:



I tak to wygląda po złożeniu w całość:


 Przed myciem:



Jest ogień.
Przy okazji zauważyłem się że rurkę emulsyjną jaką posiadam w gaźniku to F74 a nie popularna F101.



Weber zamontowany w Małym:




Od razu założyłem nowe przewody paliwowe które widać na zdjęciu. Wstawiłem filtr paliwa bo go nie było.
Zostaje mi tylko dokupić cybanty i zmienić przewody które są przy zbiorniku paliwa.
Wczoraj stwierdziłem, że nie wyjdę z garażu póki nie poskładam tego wszystkiego i nie posłucham jak chodzi. Udało się odpalić i po zagrzaniu silnika zabrałem się za regulację składu mieszanki, stopień otwarcia przepustnicy, prędkość biegu jałowego. W skrócie - regulacja gaźnika :)

Efekt?
Ciepły odpalał wczoraj na dotyk! Dzisiaj rano nie mogłem się doczekać i jak tylko było to możliwe pobiegłem do garażu żeby sprawdzić jak się zachowuje "na zimnym". Pięknie! Odpala na przysłowiowy dotyk! Jestem mega zadowolony!

Dodatkowo też do mojej kolekcji wpadły następujące pozycje literaturowe:




A wczoraj w garażu znalazłem coś ciekawego. Pamiętam, że miałem dość sporo tych karteczek. Znalazłem je całkiem przypadkiem szukając plastikowej szczoteczki do czyszczenia gaźnika.

Rok 1986 :) FSM :)



Przyszła też pocztą przesyłka z archiwalnym numerem Classic Auto :)




Gaźnik

Po czyszczeniu pompy paliwowej przyszedł czas na czyszczenie gaźnika.
Weber zdemontowany:


Podstawka gaźnika:

Klawiatura:



No i tak się Weber prezentuje w całej okazałości. W sumie to w środku nie jest źle, myślałem, że będzie więcej syfu. Zobaczymy w jakim stanie są dysze, zwłaszcza wolnych obrotów. Muszę to przedmuchać sprężonym powietrzem ale mam problem z kompresorem bo odmówił posłuszeństwa.
Komora pływakowa dość czysta.


Jest trochę syfu w okolicy dyfuzora:


Najgorsze to były "tekturowe" uszczelki bo przykleiły się i rozleciały. Ale taki problem to nie problem :)

Gaźnik rozebrany na czynniki pierwsze, wykręciłem chyba wszystko co było możliwe. Moczy się w brynce. Dzisiaj ciąg dalszy :)


Pompka

Wczoraj korzystając z wolnej chwili stwierdziłem, że zabiorę się za naprawę pompy paliwa w Beżu.
Pompa cieknie na łączeniu dolnego korpusu z górnym więc musiałem coś z tym zrobić.

Demontaż:




Nowe uszczelki i membrana:

Zdemontowana pompa w całej okazałości:


Po zdjęciu górnej przykrywki wyjąłem siteczko i oczyściłem.  (Logo FSM :-)  )




Było tam trochę gnoju, ale to nic w porównaniu do tego co zobaczyłem po zdjęciu górnej części korpusu..
Dramat.. gnój, syf.. bagno...




Przepona.. pęknięta, zasyfiona..




Nowa vs. Stara


Następnie zabrałem się za czyszczenie tego wszystkiego.
Wygląda to teraz tak:



Sprężyna też wyczyszczona z bagna:


Korpus:



Później składanie tego wszystkiego. Po złożeniu pompa obecnie wygląda tak.



I już zamontowana w autku:



Teraz muszę zmieni przewody paliwowe, założyć jakieś cybanty, zamontować filtr paliwa i będzie można się brać za gaźnik :)



To jeszcze raz dla porównania.

Przed:

Po:

Szyna vol.3

Wczorajsze zmagania garażowe.
Ostatnie przymiarki płyty przed cięciem.



Następnie przykręciłem rolki no i pierwsza próba.



A ku ku :)



Na razie drzwi jeżdżą trochę ciężko. Muszę teraz to wszystko dopasować, zrobić dolną rolkę trzymającą drzwi i wykombinować jakiś motyw aby drzwi były jeszcze bardziej szczelne. Ale to już na spokojnie. Jest progress i to się liczy!

Przyodziałem też ścianę: