Składanko..

.. oficjalny koniec ;)


Teraz została już tylko kosmetyka i drobne poprawki niektórych diwajsów ;)
Wczoraj wreszcie przewiozłem dupsko po osiedlu. Co jak co, ale mega frajdę daje mi ten "gokart" ;)
Teraz tylko wypolerować, umyć i wio na przegląd. Potem kupić lakier na felgi, polakierować, zalożyć oponki i gitara :)

Składanko..

... ma się ku końcowi :)

Ot tak w skrócie:
Ślepy:

Jedno oczko:

Drugie oczko:

Bra nie naciągnięta, założona na próbę ale zaczyna mi się na nowo podobać :)
Przy okazji przymierzyłem kółko.
Chyba będzie co?

Dzisiaj wpadł _ArtuR_ z interfejsem bo Cento ma ostatnio jakieś humory i raz pali a raz nie.. ale niczego knkretnego nie udało nam się ustalić.
Na szczęście kabelek został u mnie na kilka dni i będę testował co się da. Wczoraj nie gadał, dzisiaj gada od szlagu... Szlag to trafia.. mnie...
No i wpadło coś jeszcze ;)


LEPYYY!!! Od jednego alfaholika ;)

Kremowa is espeszally for ;)

Nocne składanko

Z uwagi na ostatnio dość mocno przedłużający się remont domu zero czasu na samochód.
Zeszło długo bo skończyłem grubo po północy, ale warto było.
Miałem straszny problem z odkręceniem zawiasów ze starych drzwi. Załatwiłem sobie nowe oryginały, ale niestety tylko na jedną stronę więc drzwi od pasażera dość łatwo i szybko zamontowałem.




Z drugą stroną było znacznie gorzej. Niestety musiałem kombinować, więc kątówa i łom w dłoń i jazda.
Trochę cięcia i udało się odzyskać stare zawiasy. Ze starych drzwi zostało tylko tyle :)

Oczywiście nie mogło być zbyt łatwo. W momencie wkręcania drzwi kierowcy wypadła mi blacha mocująca zawiasy do ramy i wpadła do wnętrza słupka... Kilka propozycji ratowania i słuszny był tylko jeden.
Ciąć słupek od wnętrza... niestety...

No ale udało się i drzwi zostały zamontowane :) 


Potem przekładka szyb, prowadnic, uszczelek zamków i innych pierdół.



Do tego nowe "kostki" do montażu kieszeni.

No i finalnie wczoraj zakończyłem składanie drzwi i wnętrza.



Zostały błotniki, maska i zderzak :)

W między czasie musiałem trochę podciąć listwę progową bo nie mieściła się pod fotelem.




A tu jakieś tam nowe graty. Ramię wycieraczki z Fiata Uno i dysze spryskiwacza.

Wlepiłem też naklejkę z nowym numerem lakieru.
Taka pierdółka ale cieszy.


Tyle!

Polo...

Niestety ale wszystko kiedyś się kończy.
Polo Bartka jest na sprzedaż.


Więcej konkretów tu:
Allegro

Składanko c.d.

Cały czas składam Cento. Niestety jak to zwykle bywa wiele rzeczy wychodzi które wartobyłoby przy takiej okazji od razu naprawić/wymienić/wyczyścić itp.
W sumie ostatnio trochę dłubałem. Przespawałem sobie trochę CRXa bo wyrwało mi otwór z nakrętką w którą wkręca się szynę. Prosta sprawa. kawałek blachy 1mm. Wiercę otwór, wspawałem nakrętkę. Następnie całą taką blaszkę wspawałem do fotela. Efekt, można go wreszcie przykręcić do szyny i o dziwo, nie zajarała mi się tapicera przy spawaniu :P

Skoro CRXy zakładałem, stwierdziłem, że warto poprawić moje mocowanie fotela do szyny. Wybrałem się na skup złomu i odkupiłem piękny kawał blachy 5mm za całe 4zł!


Powrót do domu, dociąć odpowiednie kawałki, oczyścić z rdzy, wiertarka, malowanko i montujemy.
Efekt? Mój fotel jeszcze te 3cm niżej poszedł.Teraz jest na równo z podłogą. Niestety (albo i stety - hehe) musiałem ciąć plastikowa osłonę progu bo nie mieściła się wajcha do składania fotela :) Przykręciłem prowadnice i okazało się, że jest tak nisko, że nie mam dodatkowo możliwości zamontowania rączki do przesuwania fotela :)
W sumie i tak zawsze śmigam sam bądź z Asią, więc nie martwię się o brak miejsca za mną.
Asi fotel został na starych mocowaniach, te 3cm wyżej, Ją i tak mało co było widać zza szyby :) A jeden fotel z przesuwaniem zawsze może się przydać.
Różnica w wysokości:

Poskładałem cały tył. To jest. Klapa, zamki, lampy, zderzak.
Niestety z lampami był problem. Nie mogłem wykręcić pozostałości po śrubkach trzymających lampę.
Nakręciłem nakrętkę, przyspawałem, kluczyk 10ka i dup. Urwała się nitonakrętka w budzie, ale to nie problem, wspawałem zwykłe nakrętki od wewnętrznej strony pasa i zdaje to egzamin :)
Musiałem niestety uciąć końcówkę wydechu bo nie pozwalała na założenie zderzaka. Coż i tak była inna koncepcja,więc teraz wspawam sobie w wolnej chwili jakieś "gustowne" kolanko w dół :)
Stan auta na dziś:

Zostało zamocować drzwi, przednie błotniki, maskę i zderzak.
Ale niestety znów pojawił się problem... nie mogę odkręcić zawiasów ze starych drzwi.
Trudno... dwa nowe zawiasy już mam (Ricambi Originali) ale cena niezachęca :/ W Aso wołają 60zł/szt!
Masakra!

No i teraz najważniejsze.
Naładowałem aku, wkładam do auta, przekręcam kluczyk. Pompa paliwko podlała. I buch.. silnik w ruch :)
Mega zadowolony. Auto zagadało za pierwszym razem od 9 mcy! Fakt, chmurę czarną puścił jak TDI'k ale po chwili wszystko się uspokoiło, zaworki przestały klepać i silnik gada.
Cudownie usiąść w swoim fotelu i posłuchać swojego silniczka :)

Nowa szata...

graficzna :)
Stwierdziłem, że poprzednie kolory strony nijak mają się do kolorystyki auta, więc zmieniłem nagłówek i kolory.
Zdecydowanie lepiej. Auto szare. Wnętrze w czarnym welurze z czerwonymi akcentami, więc te zestawienie zdeycodwanie lepiej pasuje.
P.S. Nadal nie wiem na jaki kolor pomaluję moje nowe koło. A dodam, bo niewiele osób wie iż ATSy sprzedałem jakiś czas temu. Od dłuższego czasu w garażu leżakuje nowe koło. Jest szerzej :)