Święta, święta i p..rezenty!

Dobry dobry!
Zacznę do kilku pocztówek jakie kupiłem. Wiadomo, że najbardziej zależało mi na pocztówkach z 126p, ale w pakiecie były też inne więc nie pogardziłem :)











Prawda, że piękne?
A teraz przejdę do sedna sprawy.
Święta były, prezenty gwiazdkowe też były. Muszę przyznać, że Mikołaj postarał się. Szczerze, to po rozpakowaniu prezentów szczęka mi tak opadła, że nie wiedziałem co powiedzieć! Długo nie mogłem dojść do siebie i ochłonąć.
Bardzo ale to baaaardzo chciałem mieć ten talerz, bo brakowało mi go w mojej małej kolekcji, ale wreszcie jest. Jest obłędny! Uwielbiam go tak bardzo, że mogę na niego patrzeć bez końca!




Najlepszy prezent na święta jaki kiedykolwiek dostałem! :)
W drugim pudełeczku czekała na mnie kolejna niespodzianka.
Mianowicie kozacki zestaw "Motorów" Wszystkie z 126p na okładce poza jednym egzemplarzem. Mikołaj widocznie musi mieć tu jakąś pomocnicę, bo tylko jedna Pani wie, jak bardzo poza Fiatem 126p kocham Poloneza "Borewicza" i jeden egzemplarz Motoru jest właśnie z Borkiem na okładce!












Swoją drogą - wie ktoś, jak to się stało, że po wrzuceniu zdjęcia na Picasę, "pada" na nim śnieg? :o

Ale to nie koniec niespodzianek! W kolejnym kartoniku był ten breloczek! Niesamowite jest to, że dokładnie ten breloczek również chciałem kupić ale nie miałem szczęścia!



Tyle na dzisiaj!

Instrukcja

A kilka gratów wpadło :)

Zacznę do breloczka - otwieracza do piwa i konserw z wytłoczonym logo FSM :)



Jest też proporczyk  z punktu sprzedaży w Płońsku! Jest świetny!


Ale najbardziej jestem zadowolony z instrukcji obsługi. Długo szukałem odpowiedniego egzemplarza, zależało mi, żeby był z 1976 roku tak jak Beż. Niestety do tej pory udawało mi się odnaleźć tylko zniszczone egzemplarze. Na szczęście teraz jest :)




Barbórka

W zeszłym tygodniu na torze prób Fiata rozegrała się kolejna runda SMT, nazwana przez Automobilklub Ziemi Tyskiej po prostu - Tyską Barbórką.
Nie będę się rozpisywał bo nie ma o czym. Było na co popatrzeć. Strasznie widoczna była różnica pomiędzy czterołapem a RWD. Ale i tak uważam, że przejazdy Filipa Janoty były jednym z najbardziej widowiskowych. Mały ale wariat. Zdjęć za dużo nie wrzucam, bo i tak robione telefonem. Więcej zdjęć z imprezy znajdziecie w necie ;)















A tak jeszcze to zmontowałem sobie oświetlenie bagażnika w Punto. Bardzo zależało mi na tym, aby było wykonane na oryginalnych częściach - tak jak w fabryce. Nie chciałem bawić się w jakieś inne lampki, dorabianie krańcówek. Kupiłem oryginalną lampkę i zamek z mikrostykiem.



Najfajniejsze jest to, że wiązka fabrycznie była tam poprowadzona, więc nie musiałem nic rzeźbić.
Wszystko odbyło się praktycznie Plug'n'Play.


W zamku jedynie musialem wymontować wkładkę i przykręcić ją do zaczepu z mikrostykiem.
O to efekt. Spokojnie wystarczy do tego aby wygrzebać jakieś graty z bagażnika w nocy.
Małe a cieszy :)




Podkład na pokład!

Zacznę od tego, że ni z gruchy, ni z pietruchy zamontowałem w Punto rączki podsufitki dla pasażerów z tyłu.
Rzadko kiedy kogoś wiozę z tyłu, ale strasznie brakowało mi wieszaczka do powieszenia marynarki, kurtki etc.
Na szczęście w podsufitce były zaślepki. Kupiłem uchwyty, wyciągam zaślepki a tam proszę.. gołe otwory, bez kostek montażowych do wkręcenia wkrętów.
Kupiłem w sklepie 4szt kostek, wkładam do otworów - guzik z pętelką - nie pasują.
Sprzedawca dał mi kostki do błotników a nie uchwytów.
Kupiłem kolejne. Ale już w sklepie wydawało mi się, że mogą być ciut za duże.
Miałem rację - nie pasowały. Kostki pochodziły najprawdopodobniej od Fiata CC.
Wreszcie udało mi się dorwać to czego potrzebuję i rączki są już zamontowane :)








Piecyk - Koza też doczekała się montażu. Kupiłem kolana i rurę. W piecu palę - zug jest aż miło. Grzeje całkiem nieźle. Najładniej wygląda przegrzana rura stalowa, która pięknie zabarwiła się na fiolet ;)




Teraz zostało walczyć z ociepleniem drzwi/bramy garażowej. Styropian jest, pozostało kupić klej montażowy, folię para-termoprzepuszczalną i mozna ocieplać.
Ale to nie koniec. Z racji, że mam wreszcie kompresor - prace nad beżem ponownie ruszyły. Najpierw wpadł podkład reaktywny na spawane miejsca, a następnie podkład akrylowy z linii Novol.

Może jeszcze jutro zabiorę się za szpachlowanie spawów :)





Na obecną chwilę tyle :)