Unitra Tramp AUX In

Kupując sprzęt Unitra Tramp, zdawałem sobie sprawę, że radioodbiornik nie będzie pracował w dzisiejszym zakresie nadawania stacji radiowych.
Miałem w głowie kilka rozwiązań: Przestrojenie głowicy z pasma OIRT (65,5-74 MHz) na pasmo CCIR (87,5-108 MHz). Drugim pomysłem był układ zmieniający zakres pracy radioodbiornika - włączany pomiędzy odbiornik a antenę.
Rozwiązania te nie były dla mnie wystarczająco przekonywujące gdyż w Beżu nie mam wywierconego otworu na antenę radiową. Wiercić nie zamierzam, i tak znów pojawiło się kolejne rozwiązanie. Może by więc tak zastosować anenę wewnętrzną i ukryć w podsufitce? Może spróbować z anteną montowaną na krawędzi szyby drzwi lub za pomocą specjalnego uchwytu do krawędzi przedniego błotnika?
Zdając sobię sprawę jak kiepskim rodzajem muzyki raczą nas obecne stacje radiowe, odpuściłem te tematy.
Zadecydowałem, że skoro Beżem wyjeżdżam ma tyle rzadko, że przejażdżka to podróż w czasie, to więc dlaczego miałbym słuchać obecnych hitów?
Szybka konsultacja z kolegą z pracy, schemat w dłoń, lutownica w dłoń i do dzieła. Finalnie gniazdo (a właściwie wtyczkę) AUX zrobiłem wg nieco innego pomysłu, odcinając całkowicie tor radioodbiornika przed samym wzmacniaczem. Aktualnie Tramp działa jak malutki wzmacniacz, który po otrzymaniu sygnału audio odtwarza go przez zewnętrzny głośnik małej mocy  umieszczony w półce nad nogami pasażera.

No właśnie.. w półce - tego mi brakowało zdecydowanie. Wreszcie mam gdzie położyć portfel czy dokumenty i jakieś drobiazgi.





Korzystając z ogólnodostępnej bazy schematów, znalazłem schemat do trampa, co pozwoliło mi na dokonanie przeróbki:


Zabezpieczyłem to klejem na gorąco:



A tu moje "stanowisko pomiarowe" czyli prostownik, stary głośnik, Unitra Tramp i podłączony do niego odtwarzacz mp3.








I GRA MUZYKA! :)


Nocna sesja!

Wczoraj wracając z BGNu (Bańgowski Grill Nocą) strzeliliśmy kilka zdjęć.
Tramp Unitry wypełnił otwór w desce rozdzielczej. Radio typowe dla Małych Fiatów z pierszej serii z racji swoich małych gabarytów.




Myciu myciu:


Zadowolony właściciel :)



I kilka zdjęć z wczorajszej nocnej przejażdżki po stolicy śląska:





Polerowanie rantów felg Keskin KT1

Tuż przed końcem kwietnia Waldek poprosił mnie o odświeżenie polerowanych rantów w felgach do Jego Punto mkII.
Sytuacja dość typowa - polerowane ranty co jakiś czas wymagają ponownego odświeżenia gdyż najzwyczajniej w świecie, niczym niezabezpieczone aluminum utlenia się, tworząc ponownie "mleczną" powłokę.

Sprawa była o tyle utrudniona, gdyż jedna z felg miała napawany rant po spotkaniu z krawężnikiem.

W górnej części zdjęcia widać ślad po napawaniu. Całość musiałem solidnie zmatowić:



Następnie zabrałem się za ponowne polerowanie. Poniżej ta sama felga już po wstępnym wypolerowaniu. Wyszło całkiem sympatycznie:

 
 
A tu już porównanie dwóch felg - przed i po:
 
 


Oraz jedna z felg na gotowo:


I cały zestawik: