Wpinki!

Nowe w kolekcji!
Znów wydałem masę forsy, ale warto było.


Taką jedną już miałem, ale była w gorszym stanie


Jest też taka sama w kolorze czerwonym:



Dwie sztuki FIAT:


Trzecia sztuka Fiat. Jest nieco inna ;)



Wszystkie trzy razem:



I teraz moja najładniejsza wpinka z tych które ostatnio kupiłem:




I wszystkie wpinki kupione ostatnio razem:




Muszę w wolnej chwili zrobić zdjęcia wszystkich jakie mam, bo uzbierało się ich chyba z 30 sztuk już ;)

1976

W tym tygodniu dzięki pomocy Młodego daliśmy radę przytargać Beża do mnie. Trochę to nam zajęło, ale daliśmy radę. Auto teraz pięknie odpala. Jeździ trochę gorzej, ale to kwestia czasu.
Na razie jeszcze musi stać pod chmurką, ale sądzę, że do tygodnia pozbędę się CC i na jego miejsce będzie mógł wjechać beż do garażu.
Beż - piękny, w 90% zachowany w oryginalnym wypuście z fabryki. Nie pasuje w nim jedynie przedni znaczek w pasie przednim - pewnie jakaś przygoda oraz panel z przełącznikami z drugiej serii. Do zrobienia.
Muszę koniecznie zdjąć pokrowce z siedzeń żeby zobaczyć jak wygląda oryginalna tapicerka. Ale sądząc po ogólnym stanie auta, myślę, że będzie dobrze.
Szkoda tylko, że pokrowce od słońca tak sparciały, że zaczynają się rozsypywać. Były by do Niebieskiego. Ale trudno :(

Oto kilka fotek jak wygląda:


W lewej lampie woda - ale o dziwo - świeci!


Lepka zielonego liścia z napisem Polmozbyt - to lubię!
Uszczelki z klinem, wycieraczki w dobrym stanie powłoki chromo - niklu. Zderzaki również.

Gładka cienka kierownica, klakson bez emblematu, ręczny gaz, wykładzina jednoczęściowa. Kapliczka do 130kmph.


Zielony skaj. Fotele bez blokady odchylania, bez regulacji oparcia.


Słupek C starego typu. Już nie wspominam o fletnerkach, klamkach, korbkach starego typu.




Felgi Cytrynki - 5 sztuk - wszystkie z logo FIAT.



Skobel zamka przedniej maski, bez "grzybka".

Klapa bambino, uszczelki z klinem, wąskie błotniki, zderzaki chromy.

Można wymieniać i wymieniać.
Jesteśmy w nim zakochani po uszy! I to była miłość od pierwszego wejrzenia. Ale, żeby nie było tak kolorowo, to autem trzeba się zająć. Do zrobienia próg kierowcy, dolne poszycie drzwi kierowcy, łączenie błotnika z progiem. Reperaturka przedniego pasa. No i to by było z blachy chyba na tyle ;)



Ale spoko spoko, już zaczynam się zbroić na zimę w odpowiedni sprzęt do walki! :)

Sentencja:
- Dlaczego Maluch ma ogrzewaną tylną szybę?
- Żeby ręce nie marzły podczas pchania.

Nieliczni wiedzą o co chodzi ;)
Jak się podoba?

Ręcznik!

Moja przedwczorajsza wymiana smsów z Mamą.


-Mamo, mamy jeszcze gdzieś te ręczniki z FSMu?
-Nie wiem, może w piwnicy a czemu pytasz?
-Kolekcja. Wypierzesz?
-Zwariowałeś

Wracam do domu, a czyściutki ręczniczek czeka w pokoju. Tego chyba nie widzieliście prawda?
Pamiętam jak w latach 90 na połowie balkonów na moim osiedlu suszyły się takie ręczniki.
Dostawali je pracownicy Fiata. Na szczęście nasz się uchował tyle lat w szafie.
Całe szczęście!


Beige !

Więc tak..

Wczoraj na profilu na FB opublikowałem zdjęcie umowy kupna nowego pojazdu w mojej stajni.
Celowo zamazałem wszystkie dane, abyście nie wiedzieli co takiego zanabyłem.
Ale po dzisiejszym dniu stwierdziłem, że muszę się oficjalnie pochwalić. Otóż.

Jestem właścicielem Pięknego Fiata 126p. Jest to model ST z pierwszej serii.
Rok produkcji 1976!
Kupiony od pierwszego właściciela.
Co tu dużo mówić, z Asią staraliśmy się o niego dobre pół roku, chociaż "odwiedzaliśmy" auto od roku.
Załatwiliśmy kontakt z właścicielem i od pewnego momentu ciągle nakłanialiśmy go do sprzedaży.
Całej historii nie będę opowiadał, ale łatwo nie było.
Otóż. Oficjalnie jest już mój!

Jeśli chodzi o jego oryginalność, to nie pasuje tylko kilka elementów, które bez trudu będę wstanie przywrócić.

Tak w skrócie:
-Zielone wnętrze,
-Białe pasy,
-Jednoczęściowa wykładzina,
-Gładka kierownica cienka,
-Licznik kapliczka do 130kmph.
-Silnik 600!


Jest piękny. Wymaga trochę pracy, ale to nie będzie żaden problem, bo jak na 36 lat to jest zachowany naprawdę świetnie!



Dzisiaj wlałem w niego trochę bezołowiowej i zmieniłem akumulator. Następnie wykręciłem świece i wlałem strzykawką trochę oleju do cylindrów. Auto długo stało i istniało podejrzenie, że cały olej spłynął do cylindrów. Sprawdzam olej na miarce - czysty prawie jak ze sklepowej butelki.
Świece wykręcone. To nic. Ssanie w górę i start.. auto kręci kręci i nie odpala.
Po kilku próbach wreszcie odpalił!
600ka gada pięknie, miejscami jeszcze trochę nierówno, ale pięknie!
Na razie przemówiła do mnie w języku włoskim, muszę go tylko nauczyć języka polskiego i współpraca powinna być owocna!

Reszta zdjęć niebawem! YO!!!!!!!!!!!!!!!!

Gadżety na MEDAL!

No i kolejny post z moimi nowymi przedmiotami jakie trafiły do kolekcji związanej z Małym Fiatem.
Zacznę od dwóch najważniejszych rzeczy.
Otóż - znaczek PERSONAL 4, znaczek bardzo ciekawy i nie tak łatwy do zdobycia, a jeśli już to w konkretnych pieniądzach otrzymałem znów od Asi. Ona to wie co dobre i wie jakie prezenty mnie cieszą najbardziej. Wilku stwierdził nawet, że chyba trochę za bardzo jestem przez Nią rozpieszczany ;)
Tak więc z tego miejsca dziękuję jeszcze raz za wspaniały prezent - oby więcej takich :*
Tak w skrócie, FIAT 126 Personal 4 był odpowiednikiem Polskiej wersji KOMFORT (650K).


Drugim fantastycznym prezentem jest medal. Otrzymałem go od pewnej osoby, ale nie będę zdradzał szczegółów. Szczerze powiedziawszy to byłem strasznie zaskoczony takim podarunkiem, gdyż kompletnie się nie spodziewałem. Reszta niech zostanie tajemnicą, o szczegółach wiedzą tylko nieliczni ;)

Medal ten otrzymywały zasłużone osoby pracujące w Tyskiej Fabryce FIATa bezpośrednio zajmujące się produkcją Malucha. Obdarujący mnie tym prezentem, otrzymał tą nagrodę za wkład pracy w produkcję.
Wydany został z okazji wypuszczenia 2 000 000 egzemplarza Malucha w 1987 roku.
Piękna sprawa! Całość w pięknej twardej oprawie!



Kolejną ciekawą rzeczą jaka dołączyła do mojej kolekcji, jest brelok z Maluszkiem.
Wykonany z tworzywa. Wewnątrz zalaminowana jest najprawdopodobniej blaszka z laserowym nadrukiem FIATA 126p oraz znaczkiem FSM. Wyłapany na portalu aukcyjnym w konkretnej cenie niestety, słono za niego zapłaciłem, ale było warto bo jest piękny.



Jeszcze jedno. Pocztą przyszły też kupione trzy egzemplarze czasopisma motoryzacyjnego "MOTOR".
Dwa wydania z 1975 roku oraz jedno 1977 roku. Szukałem specjalnie egzemplarzy z Maluchem na okładce i z ciekawymi artykułami. Gazety są arcyciekawe, czytając te artykuły mam wrażenie że wracam w przeszłość. Najzabawniejszą rubryką jest "Foto przestroga". Zdjęcie z wypadków wraz z opisem jego prawdopodobnego zajścia.
Polecam szukać takie czasopisma, ja na razie przestaję zbierać gadżety, trzeba zabrać się za konkrety.
No nic, miłego niedzielnego popołudnia!



TO DOPIERO BYŁ KRUZING!


Nowe!

Ostatnio chwaliłem się, że kupiłem szyby tzw. Browny. Brakuje mi jeszcze tylnych bocznych.
Teraz wpadły dwie fletnerki. Niestety obie szybki są " z jednej strony" i będę kombinować co dalej. Szyby te nie ma co ukrywać, ale są niezłym gadżetem. Trochę to potrwa zanim skompletuję wszystko.
Najtrudniejsze już mam czyli (przód, tył, boczne drzwi)
Chciałem podziękować raz jeszcze Eustachemu za pomoc! On już wie o co chodzi ;)




Ostatnio też odebrałem sobie dwie kolejne książki. Polski Fiat 125p Budowa, Eksploatacja, Naprawa.
Chyba w zeszłym tygodniu dostałem pierwszy egzemplarz. Jest on w miękkiej oprawie. Teraz dokupiłem dwa egzemplarze w oprawie twardej. Tak więc są teraz trzy takie książeczki :)



Swoją drogą - piękny Koral ;)

ECHO!

Cześć :)
Wczoraj od Ptaka dostałem smsa, że ja z Małym załapaliśmy się na jakiś artykuł w lokalnym tygodniku "ECHO". Dzisiaj w drodze do pracy zakupiłem ową gazetę, patrzę a tu artykuł.
Kilka miesięcy temu wysłałem zdjęcie i opis mojej historii z Małym Fiatem. Wiedziałem, że tygodnik Echo prosi o nadsyłanie zdjęć, anegdot bo szykuje artykuł o 40 rocznicy rozpoczęcia produkcji ale nie sądziłem, że akurat moja opowieść zostanie opublikowana :)
Poniżej skan,
Miłego czytania!


126 x 126

No i kolejna pozycja literaturowa o tematyce FIAT 126p w mojej kolekcji.
126 żartów o Fiacie 126p :)
Generalnie, żarty na poziomie Karola Żartburgera, ale kilka z nich jest całkiem ciekawych. Dodatkowo w środku znajdują się ilustracje zabawne inaczej. Rok wydania książeczki - 1977!





Szkło!

Cześć i czołem,
w dzisiejszym poście muszę się pochwalić z mojej zdobyczy jaką upolowałem.
Wczoraj z Asią zrobiliśmy 500km, ale opłacało się, bo przywiozłem coś co jest już zdecydowanie towarem deficytowym. Mianowicie są to szyby do Fiata 126p.
Dla niektórych zwykłe, dla innych niezwykłe.
Dla mnie niezwykłe.

Powiem tak,
cena, dość mocno okazyjna. Zdecydowanie opłacało się przemierzyć taką odległość. Ceny nie zdradzę.

No to patrzcie:











I jak? :)


Dodatkowo też przyszedł pocztą znaczek FIAT126. Nie wydaje mi się, że jest to zamiennik, bo jest plastikowy i cały czarny. Zdecydowanie różni się od tych które mam (a jeszcze się nie chwaliłem).
No ale nic, niech na razie zostanie - jak to mawiam, jeść nie woła, niech leży.



Jest też jedna książka o której zdaje mi się, że nie pisałem, oto ona.


Na dzisiaj to wszystko. Niebawem reszta fantów.

Książki :D

I znów kilka nowych pozycji w moich zbiorach.
Są to:
Jeżdzę Samochodem Polski Fiat 126p. Wersja z Bisem i czerwonym STkiem,
oraz Budowa, Eksploatacja, Naprawa Polski FIAT 126p.

Książek z serii "Jeżdżę" to mam już chyba wszystkie możliwe wersje, jeśli jednak jakiejś mi brakuje to poprawcie mnie i będę szukał. Kolekcja makulatury zaczyna robić się pokaźna, zwłaszcza, że dwa egzemplarze to duble. Wszystkie czy jeszcze czegoś mi brakuje?



A tu cała moja "makulatura" jaką zebrałem do tej pory :)


Ostatnio nie miałem zbyt wiele czasu żeby posiedzieć w garażu, ale zaczynam pracę nad kanałem.
Wyczyściłem dość konkretnie kątowniki na które układane są deski. Później na to jakaś farba z antykorem. Teraz w wolnej chwili będę działał dalej. Niby nic, a cieszy bardzo :)