Składanko...

Powoli ale do przodu na szczęście :)
Dzisiaj wkręciłem tylną klapę,
ułożyłem wiązkę, zamontowałem wszystkie plastiki w klapie i tylnym pasie - łącznie z wiązką.
Wstawiłem też tylną szybę.
Do tego razem z Asią umyliśmy całe wnętrze, bo zakurzyło się w środku niesamowicie przez ten czas.
Wleciał dywanik, konsola, czujnik wstrząsowy i takie tam.
I na koniec mała przymiarka :)

Jutro ciąg dalszy :)

BBSy Radka in progress..

Wreszcie zabrałem się za koła Radka.
Kultowe klasyczne BBSy Mahle 13R 6J ET13.
Rantu niewiele, ale wyglądają zacnie w polerce. Problem mam jedynie z wypolerowaniem miejsca gdzie jest wentyl bo bardzo bolą palce od uderzeń :P
Finalnie będą jeszcze polakierowane środki w ładny kolor, ale o tym kiedyś :)
Foto:
Przed:

Po:
Żeby nikt nie mówił, że polerowanie jest przyjemne i łatwe. Domyć się to niemal wyczyn:

Pasmo niepowodzeń...

Niestety...
Auto jest już w lakierze bazowym i w bezbarwnym, niestety, to co zrypał blacharz, nie zostało poprawione przez mnie jak należy.. Nowicjuszem w przygotowywaniu powierzchni jestem.
Miejsca na masce i klapie wyglądają strasznie.
Na szczęście błotniki które robiłem sam wyglądają wporządku :)
Bezbarwny rozlał się za bardzo bo dodałem za dużo rozcienczalnika co zaowocowało powstaniem firanki...
Efekt, dwa tylne błotniki do ponownego malowania.
Klapa i maska do poprawy...
Zderzak tylny do poprawy..





Mało tego to dobiciem było rozpakowanie paczki z drzwiami...
Okazało się, że w transporcie zostały uszkodzone, za późno już na reklamację więc trzeba będzie myśleć kiedyś i tak o wymianie na nowe niestety. Szkoda tylko, że nowe wymieniam znów na nowe...
Póki co składam auto tak jak stoi a za poprawki będę się brał w wolnych chwilach, ważne żeby móc jeździć a przedewszystkim opuścić garaż bo... niedługo zostaje wyburzony...
Masakra jakaś normalnie..

Ale głowa do góry, nie ma co się zrażać, w końcu robię to wszystko po raz pierwszy. Wiem jakich błędów na przyszłość mam się wystrzegać.
Ze spawaniem było tak samo, początkowo paliłem dziury jak cholera, a teraz miga ujarzmiłem hehehe :)
I tak dla rozluźnienia amtosfery zrobiłem sobie dziś takie o to coś :
Kto wie co to? :)


Wczoraj i dziś...

Dwa dni dłubania.
Wczoraj, poprawiłem kilka szpachlowanych miejsc bo nie do końca mi się podobały.
Kupiłem nowe odboje i osłony na przednie amorki. Wymieniłem też amory z przodu na PZMy.



Zakonserwowałem błotniki przednie od strony wewnętrznej bo nówki, to one miały tylko podkład, trzeba było zrobić coś z blaszkami po kierunkach które wspawywałem.




Kupiłem też kilka rzeczy w lakierniczym.
Rozcienczalnik, baranek do progów, folie, kubek lakierniczy, nitro, troche szpachli, jakieś papiery ścierne.

 
Przerobiłem/usprawniłem też maszynę do polerowania rantów felg. Dzięki temu mogę teraz zakładać bardzo szerokie felgi z bardzo dużym ET :) Fotek nie pokażę, bo cały projekt maszynki jest ściśle tajny :P

No a dzisiaj..
Udało mi się zakonserwować progi z zewnątrz. Poszedł na to baranek z Novola. Daje radę.
Z góry chciałbym podziękować Aziemu za użyczenie pistoletu do konserw. Swojego nie posiadam, a byłyby to zbędne koszta na raptem dwa progi :) Dzięki!

Wygląda to tak:



Na koniec razem z Asią okleiliśmy sufit folią w garażu, co by pomieszczenie do lakierowania przygotować.
Jej pomoc okazała się nieoceniona. Dziękuję :*



Zostało okleić ściany, położyć grubą folię na podłogę i będzie można myśleć o lakierowaniu :)

Niby nic a cieszy..

Wczoraj dostałem paczkę ze skoczowa.. ciężka...

Wewnątrz, dwa segregatory FSM :D a w środku milion stron drukowanych na papierze kredowym :D
Są to: - Katalog częsci zamiennych = coś jak ePER tylko wydrukowany :P Gdzie każda śrubka ma swój katalogowy numer i rysunek jak co i z czym :)
-zeszyt napraw - jakieś drobne informacje na temat napraw silnika, skrzyń oraz elektryki :)
Fajny zakup :)


Było i ni ma :)

Dzisiaj trochę pogrzebałem przy parchu. Dzień uważam za udany. Mianowicie, wyspawałem sobie otwory na kierunkowskazy w przednich błotnikach, na to szpachla, szlif na gładko.

Przymiarka blaszki
A tak po wszystkim:
Jest gładko :)
Do tego dzisiaj pokryłem też podkładem klapę w miejscach gdzie była wygładzana no i maskę.
Progi też poszły w podkład.
  
Zrobiłem też porządek ze starymi gratami z auta, tj klapa, wycięte progi, oba błotniki, stare seryjne sprężyny i kilka drobiazgow zawiozłem na złom.. efekt  +24zł w kieszeni :D
A tu ostatnia fotka z naklejką z numerem fabrycznego lakieru. 645A odchodzi do historii, nową erę rozpoczyna 735 :)  Udało mi się też pochytać oryginalną naklejkę z numerem lakieru :) Wzór przez 16 lat praktycznie się nie zmienił :)
Tak więc teraz czekam tylko na ładną pogodę i będę lakierować furaka :)

Mało czasu...

Ostatnio trochę mało czasu miałem na to by "podłubać" przy aucie..
Szkoda bo minął kolejny tydzień a ja nadal "w lesie" jestem.
Wczoraj akurat udało mi się odebrać klar z mieszalni. Zapotrzebowanie na 5L a niestety akurat nie mieli na stanie. Fajnie, że lakier jest "świeży" a nie zleżały na sklepowej półce.
Wybór padł na Novakryl 570 Novola. Jest to lakier klar typu MS, czyli Medium Solid. Zawiera on umiarkowaną liczbę cząstek stałych, a co za tym idzie jest dość dobrze uodporniony na zarysowania, ale główną jego zaletą jest łatwość aplikacji. Doskonała rozlewność.
Do tego oczywiście zmywacz silikonowy oraz dedykowany utwardzacz H5120 również z Novola. Tylko teraz sam nie wiem czy to standard/medium czy szybki.
Się okaże :P

A tak więcej co udało mi się zrobić, to skończyłem już tylną klapę. Blacharz trochę dał ciała, bo wciągło nieco blachę, więc musiałem szpachlować, ale tragedii też nie ma. Co jak co ale zaspawania kierunkowskazów w błotnikach podejmę się już sam.. bo wychodzi mi to chyba lepiej..

Ale co jak co, podniesiony kciuk symbolizuje zadowolenie z ukończonej pracy (i tu nie miałem na myśli "lubię to" z szajsbuka, nie nie mam konta i nie będę mieć na tym dziadostwie).




P.S. Nie ma to jak mieć garaż o powierzchni 100m2 :D Można sobie wszystko na spokojnie rozebrać :P

Babranko vol 2.

Zacznę od tego, że wreszcie udało mi się kupić lewy fabrycznie nowy błotnik.
Nawet Turbo był zainteresowany co jest w środku ;)
  
Niestety z uwagi na trwający w domu konkretny remont mało miałem czasu w tym tygodniu, żeby cokolwiek zrobić przy CC.
Ale na szczęście udało mi się dzisiaj wymienić lewy próg.


Niestety wewnętrzny próg był mocniej skorodowany niż lewy. Tu musiałem bawić się w robienie reperaturki. Poszło spoko, tylko spawało się średnio (urok spawania skorodowanej blachy). Ważne, że się trzyma.


 W międzyczasie Pan pocztowiec przyniósł mi taką o to paczkę.


Z uwagi na ciężar przypuszczałem co mogłobyć w środku ;)
Amory na przód. Delphi De Carbon, czyli tzw. PZM'y 1. Amortyzatory typowo sportowe. Muszę moje zmienić bo moje przednie "dziadkowe" powoli nadawały się do wymiany.





A w między czasie zaszpachlowałem spawy :)

No i mała "przymiarka"... będzie gładko :)


Tyle na dziś..