2012 -> 2013

Szczęśliwego :)
Oby ten nowy był lepszy od poprzedniego! 
Widzimy się w 2013!



Reduktor

Przedwczoraj wreszcie doszedł do mnie reduktor do CO2 i Argonu do mojego Migomatu. Fajnie bo akurat skończył mi się drut samoosłonowy i mogę wreszcie przezbroić spawarkę na zwykły miedziany drut.
p.s. Kolejna przesyłka za pośrednictwem paczkomatów24 Inpost = rewelacja!




Dzisiaj natomiast postanowiłem odpalić Maluchy. Niebieskiego odpalam regularnie co 3 tygodnie, natomiast beż od momentu zakupu nie był już ponownie odpalany. Przydał mu się ponowny rozruch :)






Filmik jak pracuje 600ka :)



Szyna

Się dzieje na garażu.
Majsterkuję trochę ostatnio. Może nie są to prace związane bezpośrednio z samochodami, ale jednak "doposażam" sobie garaż.
Ostatnio robiłem oświetlenie w kanale. Wczoraj zakupiłem wszystkie elektryczne diwajsy, tym razem spawam szynę pod drzwi przesuwne.


Ze starego płaskownika (stara poręcz na balkonie) uciąłem kilka kawałków. Przewiercone.

Następnie musiałem je przyspawać do ceownika.




I w ten oto sposób mam już jedną podstawową część układanki :)
Pytanie tylko czy mój pomysł zda egzamin?
Okaże się..

Wesołych!

Z okazji obecnych Świąt Bożego Narodzenia chciałem raz jeszcze życzyć wszystkim wszystkiego dobrego.
Aby Wasze pomysły które siedzą Wam w głowach wcielać w życie, Wasze projekty niech idą tylko w dobrą stronę i tylko do przodu. Aby nadchodzący sezon 2013 był obfity w odwiedzane przez Was zloty.
A na koniec jeszcze chcę Wam życzyć taniej benzynki, dróg bez dziur i jak najmniejszej ilości niespodziewanych wydatków w postaci mandatów ;)





A skoro już przy tematyce świątecznej jesteśmy, to może pochwalicie się jakie prezenty otrzymaliście w tym roku? Ja pochwalę się prezentami jakie zrobiłem sobie sam :)

Wpadł modelik Fiata 126p firmy ESTETYKA. Niestety trochę nadgryziony zębem czasu, ale jest uroczy.





Jakiś czas temu kupiłem kubek w markecie. Niewiele ma wspólnego z typowym PRLowskim gadżetem ale stwierdziłem, że mieć go muszę ;) Przecież było to "Marzenie Milionów"!




Do mojej kolekcji tematycznej dostały się również dwa egzemplarze czasopisma Motor. Jedno 1972r drugie z 1973 roku! Wewnątrz znajduje się świetny trzystronicowy artykuł. Wielkością zbliżone do dzisiejszej "Gazety Wyborczej". Świetna sprawa!


Róg gazety jest trochę postrzępiony. Ale co tam.




I druga gazeta. We wnętrzu tylko mała wzmianka o Fiacie 126p.



Tymczasem uciekam pałaszować świąteczne ciasta. Trzymajcie się!

Przygotowania

..do zimy w garażu trwają.
Ostatnio zakonserwowałem sobie dechy do przykrywania kanału.
Stronę zewnętrzną pomalowałem farbą w kolorze wściekłej sraczki ;)




Stwierdziłem, że przyda się stałe oświetlenie w kanale, bo jednak czasami lampa na magnesie nie zdaje egzaminu. Z pomocą przyszły mi lampy przeciwmgielne tylne i cofania z 126p. Są zniszczone, więc tak czy inaczej nigdy bym ich nie zamontował w aucie. Więc do dzieła. Mały otwór  i wkręt.


Fajnie, że te lampy mają metalowe odbłyśniki wewnętrzne, a nie plastikowe białe jak niektóre. Będą dobrze świecić. Znalazłem też zasilacz 12V. Zawsze będzie bezpieczniej bo jednak 230V w kanale wolałbym nie mieć.


Przykręcona.


A tak świeci:




Kanał Przed:


Kanał Po:


At night :)



Pozostaje jedynie zrobić instalację elektryczną do porządku bo na razie oświetlenie przechodzi beta-test. Ale jest nieźle :)

Dodatkowo jakiś czas temu uzbroiłem mój Migomat w to:



Do tej pory spawałem drutem samoosłonowym, jednak cena takiego drutu nie należy do najniższych. Co prawda butli swojej też nie miałem a stwierdziłem, że jest niezbędna. Konluzja jest taka, że jednorazowy koszt zakupu butli i jej późniejsze napełnianie w połączeniu z niższą ceną zwykłego drutu miedzianego zwróci się po pewnym czasie. Sama jakość spoiny jest znacznie lepsza. Mniej odprysków. Łatwość spawania. Musi być. W wolnej chwili muszę przezbroić spawarkę, bo trzeba dołożyć reduktor, zmienić dyszę na gazową, końcówkę na 0,8mm i wio :)

Koniec

No i stało się.
Przedwczoraj wieczorem buda z Cinq pojechała w swoją ostatnią podróż. Niestety ale życie zmusiło mnie do takiej a nie innej decyzji.  Buda poszła na żyletki. Szkoda jej bo praktycznie nie miała korozji. Progi wymienione, podłużnice i nadkola były zakonserwowane w zeszłym roku, kielichy amortyzatorów zdrowe, mocowania wahaczy całe. Niestety. Tak musiało się stać.
Całe auto poszło w częściach w świat. Zostało naprawdę niewiele.

5 lat był w moim posiadaniu. Złego słowa na niego nie mogę powiedzieć bo był niezawodny. Nigdy się nie psuł. Jeśli już pojawiały się jakieś usterki to były to drobne niedomagania.

Ale pojechał.










Teraz w garażu jest miejsce. Wjechał Beż. Już powoli zaczyna dochodzić do siebie, bo pokryty był niezłą warstwą lodu.
Tak jak pisałem wcześniej. Zdjąłem pokrowce z siedzeń. Tutaj lepszej jakości zdjęcie:




Jest dobrze.



Korzystając z okazji, że mam wreszcie możliwość dostania się do stanowiska dłubawczego zabrałem się dalej za kanał.
W wakacje część kanału zalewałem betonem tak jak pisałem. Teraz brakuje mi desek do przykrywania. Część z nich zaczynała pękać. Stwierdziłem, że wybiorę te najładniejsze ze starej części kanału i dotnę na wymiar. Wszystkie dechy są teraz "zdrowe".

Stara fota z wakacji jak walczyłem z szalunkiem i gruzem.




Całość już podocinana i wreszcie przykryta.






Wczoraj korzystając jeszcze z chwili wolnego czasu stwierdziłem, że przydałoby się je pomalować tak żeby chronić przed wilgocią itp.



W przyszłości muszę pomalować jeszcze drugą stronę i będzie można działać dalej z garażem :)
Trzeba przecież się przygotować do remontu Beża!
yo!

In & Out!

Wczoraj wreszcie wywaliłem z garażu pozostałości po Cento z garażu.

Stan "na dziś":



Jedne z ostatnich fot CC.

No ale dzięki temu, że Cento wylądowało na dworze, w garażu wreszcie zagościł Beż.
Trochę zmarznięty. Musi odtajać i będzie można zacząć go przywracać do stanu używalności.


Chwilę później zdjąłem pokrowce z przednich foteli celem oceny stanu Skaju.
Oczom nie wierzyłem.. Zielony skaj w stanie idealnym wręcz!



Dzisiaj trzeba sprawdzić stan kanapy ;)

Skoro już przy znaczkach jesteśmy..

.. to sprawdźcie moje ostatnie znaleziska ;)
Dwa znaczki pocztowe z Fiatem 126p z 1979 oraz 1980 roku.





Pocztą przyszły też do mnie:
Brelok POLSKI FIAT, na rewersie Syrenka Warszawska:


Jest też otwieracz do kapsli z Maluszkiem:



Książka "Fiat 126p na co dzień" A. Dzierżanowski:



Oraz Best of The Best:
Brelok z Logo POLSKI FIAT w kształcie tłoka z korbowodem :) Jest genialny!