Podkład na pokład!

Zacznę od tego, że ni z gruchy, ni z pietruchy zamontowałem w Punto rączki podsufitki dla pasażerów z tyłu.
Rzadko kiedy kogoś wiozę z tyłu, ale strasznie brakowało mi wieszaczka do powieszenia marynarki, kurtki etc.
Na szczęście w podsufitce były zaślepki. Kupiłem uchwyty, wyciągam zaślepki a tam proszę.. gołe otwory, bez kostek montażowych do wkręcenia wkrętów.
Kupiłem w sklepie 4szt kostek, wkładam do otworów - guzik z pętelką - nie pasują.
Sprzedawca dał mi kostki do błotników a nie uchwytów.
Kupiłem kolejne. Ale już w sklepie wydawało mi się, że mogą być ciut za duże.
Miałem rację - nie pasowały. Kostki pochodziły najprawdopodobniej od Fiata CC.
Wreszcie udało mi się dorwać to czego potrzebuję i rączki są już zamontowane :)








Piecyk - Koza też doczekała się montażu. Kupiłem kolana i rurę. W piecu palę - zug jest aż miło. Grzeje całkiem nieźle. Najładniej wygląda przegrzana rura stalowa, która pięknie zabarwiła się na fiolet ;)




Teraz zostało walczyć z ociepleniem drzwi/bramy garażowej. Styropian jest, pozostało kupić klej montażowy, folię para-termoprzepuszczalną i mozna ocieplać.
Ale to nie koniec. Z racji, że mam wreszcie kompresor - prace nad beżem ponownie ruszyły. Najpierw wpadł podkład reaktywny na spawane miejsca, a następnie podkład akrylowy z linii Novol.

Może jeszcze jutro zabiorę się za szpachlowanie spawów :)





Na obecną chwilę tyle :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz