Gaźnik

Po czyszczeniu pompy paliwowej przyszedł czas na czyszczenie gaźnika.
Weber zdemontowany:


Podstawka gaźnika:

Klawiatura:



No i tak się Weber prezentuje w całej okazałości. W sumie to w środku nie jest źle, myślałem, że będzie więcej syfu. Zobaczymy w jakim stanie są dysze, zwłaszcza wolnych obrotów. Muszę to przedmuchać sprężonym powietrzem ale mam problem z kompresorem bo odmówił posłuszeństwa.
Komora pływakowa dość czysta.


Jest trochę syfu w okolicy dyfuzora:


Najgorsze to były "tekturowe" uszczelki bo przykleiły się i rozleciały. Ale taki problem to nie problem :)

Gaźnik rozebrany na czynniki pierwsze, wykręciłem chyba wszystko co było możliwe. Moczy się w brynce. Dzisiaj ciąg dalszy :)


2 komentarze:

  1. Moze go przy okazji warto troche stuningowac? // Harnas

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Harnaś Harnaś :P
    Na razie składam sobie ori, bo w Beżu czai się szalone 594cm3, ale myślę, że kiedyś poskładam gaźnik taki jaki miałem w Białasie i zasadzę go do Niebieskiego.A może kiedyś poskładam jakiś mocniejszy motor, cholera wie :P Na razie zostaje tak jak jest. Jak go wyczyszczę to muszę zidentyfikować jakie dysze tam siedzą a dyfuzora nie ruszam. Kiedyś z nudów podziałam coś innego :)

    OdpowiedzUsuń