Pucu pucu, Myju myju..

Wczoraj korzystając wreszcie z chwili wolnego czasu razem z Asią zabraliśmy się za czyszczenie Małego.
Tak więc został konkretnie odkurzony, naprawiony został podnośnik szyby pasażera.
Wymieniłem osłonę gumową lewarka biegów, zmieniłem korbki szyb na wąskie.
Założyłem rurkę zamiast tłumika szmerów. A póżniej zdemontowaliśmy zagłówki i wyczyściliśmy całe wnętrze łącznie z boczkami i wszystkimi elementami "skórkowymi".

Czysty środek:




Z zewnątrz przed zabiegami:


Rozrobiłem też wreszcie koncentrat Meguiar's Glass Cleaner.
Asia zabrała się za mycie szyb i testowanie Megsa. Fajny płyn, cena również fajna. Polecam zdecydowanie bo z łatwością usuwa wszystkie zabrudzenia a podczas mycie ładnie pachnie jeżynami :)
Później wszystkie czarne plastiki z zewnątrz poleciały w czernidło. Daje radę, auto wygląda niebo lepiej :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz