Piana Party vol.2

Wczoraj miałem wolne przedpołudnie, które poświęciłem na garażing.
Zacznę od tego, że wreszcie mam tapicerkę deski rozdzielczej z pierwszej serii.



Od góry:
- pierwsza seria (z brzydkim otworem na radio, którego nie powinno być).
- wczesna druga seria - poduszeczki takie jak w pierwszej serii, ale posiada otwór na gumowy przycisk spryskiwacza i całość przystosowana jest pod długi panel z opcją montażu radioodbiornika,
- typowa druga seria (otwory jw, nieco cieńszy skaj i poduszeczki płaskie, dwukrotnie większe).


Tapicerka została wyczyszczona za pomocą APC Nielsen CYCLONE, a następnie zabezpieczona dressingiem Nielsen Finesse. Uwielbiam jego cytrusowy zapach.
Teraz posiada ładną głęboką, satynową czerń.






Wreszcie mam panel do włącznika świateł. Zrobiony został technologią wydruku 3D. Model dość dobrze odwzorowuje oryginalny pierwowzór. Muszę się nim jeszcze trochę pobawić aby wyglądał ładniej. Muszę zeszlifować delikatnie nierówności, pokryć szpachlą natryskową i całość polakierować. Sądzę, że będzie wyglądać dobrze. Z braku laku lepsze to niż część kompletnie niepasująca do rocznika. Jeśli tylko uda mi się zdobyć część fabryczną, oczywiście zostanie ona zamieniona.



Później przyszedł czas na mycie tapicerek drzwi. Kieszenie plastikowe przeszły osobny proces, a skaj osobny. Całość wyczyszczona w/w APC Nielsen Cyclone.

Tak to wyglądało:



Walczyłem też z elektryką przednich świateł, bo włącznik hebelkowy miał inaczej opisane wyprowadzenia niż na schemacie. Wszystko pięknie działa :)




Na koniec plastiki wnętrza odżywiłem dressingiem Nielsen Finesse co widać na poniższym zdjęciu.




Tyle na dzisiaj jeśli chodzi o Beża.

W Pandzie pojawił się problem ze światłami przednimi. Okazało się, że podczas skrętu kierownicy światła wyłączały się na ułamek sekundy i włączały.
Diagnoza z mojej strony była jedna - pająk - przełącznik zespolony.
Nie myliłem się. Po zdemontowaniu poduszki i kierownicy (oczywiście bez akumulatora) zmieniłem pająka i wszystko wróciło do normy.



Zmieniłem też daszek przeciwsłoneczny pasażera na wersję z lusterkiem.



Miałem jeszcze jeden problem. Otóż, wtyczka antenty immobilisera. Okazało się, że była złamana, przez co komputer nie zawsze poprawnie odczytywał kod kluczyka. Co zrobić w sobotę? Bez możliwości zakupu wtyczki, wiązki, czegokolwiek.. Nie mialem innego wyjścia jak przylutować antenę.



Środek wypełniłem klejem na gorąco a całość owinąłem specjalną taśmą do przewodów.


Pacjent żyje.
Tyle na dzisiaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz