Vacum!

Cześć!
W sumie to nie wiem dlaczego, ale nie chwaliłem się na blogu moją ostatnią "modyfikacją" w mydelniczce.
W moje ręce wpadł mi tzw. Wakuometryczny wskaźnik zużycia paliwa czyli popularny Wakuometr.
Służy on do nauki ekonomicznego obchodzenia się z silnikiem. Ekonomicznego pod względem zużycia paliwa.
Mierzy w aktualne podciśnienie w kolektorze ssącym, czyli w przypadku malucha (gdzie kolektora ssącego jako tako nie ma wcale) bezpośrednio pod gaźnikiem.

Najciekawsze jest to, że wskaźnik jest zupełnie nowy. Żeby go podłączyć należy poprowadzić wężyk gumowy od żądanego miejsca montażu aż do komory silnika, czyli w przypadku malucha - przez całe wnętrze. Tak się też stało. Wypatroszyłem dosłownie wszystko i poprowadziłem wężyk tunelem środkowym wyprowadzając go wylotem powietrza przy przedniej szybie.




Aby uniknąć wiercenia i wykonywania otworów w skajowym obiciu, wymyśliłem, że wykonam "podstawkę" pod stopkę wskaźnika.
Miałem akurat pod ręką kawałek pleksi, więc wyciąłem odpowiedni kształt i po odpowiednim podgrzaniu do momentu aż tworzywo stało się na tyle plastyczne - wygiąłem ją na kształt litery "L"



Całość okleiłem czarnym materiałem, zamontowałem w wylocie powietrza, a do powstałej podstawki przykręciłem wskaźnik - odpowiednio przycinając i szlifując wcześniej wkręty tak, aby nie odbiły się przypadkiem na skajowej tapicerce.



Przewody zasilające żaróweczkę podłączyłem pod instalację tak aby zapalała się oczywiście po włączeniu świateł pozycyjnych.




Oczywiście musiałem zmienić podstawkę pod gaźnikiem na wersję z jednym króćcem. Przy okazji zmieniłem też uszczelki.





Z kolei na środek konsoli zamontowałem gniazdo zapalniczki. Bardzo mi tego brakowało, ale nie z racji palenia papierosów, bo nie palę :) 
Bardziej mi chodziło o możliwość podłączenia ładowarki do telefonu.
Stałem się też posiadaczem radia Unitra Safari6. Nad nogami pasażera zamontowałem kilkuwatowy głośnik. Zapewne wymontowałem go kiedyś z jakiegoś radia typu "jamnik". Spełnia rolę idealnie.


Oczywiście za kratką głośnik umieściłem w odpowiedniej ceracie. Tak aby głośnik nie rzucał się w oczy za bardzo. Czyli "zgodnie ze sztuką" ;)


Teraz muszę tylko wykombinować coś z zakłóceniami jakie generuje cewka zapłonowa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz