3. Beskidzki Zlot 126p

"Wróciliśmy zmęczeni ale zadowoleni" - tak pisałem rok temu po powrocie z 2. Beskidzkiego Zlotu Fiata 126p.

Tym razem podobnie - zmęczeni ale zadowoleni! W miniony weekend w miejscowości Sucha Beskidzka odbył się tytułowy zlot. Organizacyjnie może nieco gorzej wypadł niż rok temu, ale zlot zaliczam do jeszcze bardziej udanych. Muszę przyznać, że świetnie się bawiłem w gronie Rezerwistów.
Co prawda na miejsce dotarliśmy dopiero w Sobotę rano - prosto na Suski rynek - ale zostaliśmy do niedzieli. Szkoda tylko, że na 90 zadeklarowanych załóg, na miejscu pojawiło się coś około 60 aut.
Oczywiście na miejscu organizatorzy znów zapewnili nam możliwość zwiedzenia lokalnego zamku (w tym sali tortur z ciekawymi rozwiązaniami technicznymi:) ). Później udaliśmy się na plac, gdzie przeprowadzony został konkurs zręczności kierowców.
Po tym wszystkim wróciliśmy na camping, gdzie wspólnie integrowaliśmy się do późnych godzin nocnych :D
Dobrą zabawę będę wspominał jeszcze bardzo długo, a w szególności to jakiego ognia daliśmy z ekipą z Węgier!
Co jak co, ale nauka języka węgierskiego nie szła nam najlepiej, natomiast Oni łapali nasze zwroty ze znacznie większą łatwością!
W niedzielę rozjechaliśmy się do domów robiąc jeszcze mały postój w Wadowicach.

Resztę niech zaprezentują zdjęcia:




Klikając w ten link zostaniecie przeniesieni do FB. Tutaj znajduje się kilkuminutowa videorelacja :)

Co tu dużo mówić. Zlot bardzo udany. Za rok mam nadzieję pojawić się ponownie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz