Demontage

Powoli gratów ubywa. Wreszcie nareszcie znalazłem chwilę czasu na rozbieranie parcha.
Wyleciała maska, światła, zderzak, całe chłodzenie (węże, zbiornik, chłodnica, płyn) i cała elektryka (komp, wiązka, aku). Poodpinałem linki gazu, sprzęgła, parownik par paliwa, przewody paliwowe i wszystkie inne pierdoły.

Praktycznie pozostało mi jeszcze odpiąć wydech od kolektora, zlać olej ze skrzyni i wyjąć półosie.

Mam nadzieję, że dzisiaj silnik poleci w dół.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz