bambino, Bambino, BAMBINO!

W niedzielę wybrałem się Cienkim do miejscowości Suszec celem odbioru długooczekiwanego diwajsu do Małego. Są to kompletne lampy z wersji Bambino. Włoski oryginał. Trzeci komplet w moim posiadaniu.
Jeden obecnie na Małym - trochę nadgryziony zębem czasu, ale na tyle lat i tak jest nieźle.
Drugi komplet rzemiosło/oryginał leży na szafce i czeka aż poprzednik wyzionie ducha (oby nie prędko).
No i trzeci - kupiony za bagatela 160zł - 100% włoski oryginał, kompletny. Ten najnowszy będzie leżał na szafie w pokoju i będzie czekał na "specjalne" okazje.
Piękny stan, wręcz niemal idealny, to widać gołym okiem.
Okazało się, że sprzedający z allegro również jest zakręcony na punkcie motoryzacji.
Otwierając wrota garażu moim oczom ukazała się piękna Cytryna. Citroen Dyane. Następca znanej chyba wszsytkim 2CV! Byłem w szoku, że można tak pięknie odremontować klasyka do którego o części nie jest łatwo. Mało tego, w drugim garażu stał równie pięknie odremontowany Loyd z pięknie brzmiącym dwusuwowym silnikiem.
Niestety zdjęć pojazdów nie mam, ale celem przybliżenia pokażę Wam zdjęcia znalezione w google.

Loyd kombi:
Citroen Dyane:
Oprócz tego, Panowie pokazali mi aktualnie remontowanego Loyda ale w nadwoziu "hatchback", dwa rowery z napędem spalinowym, oraz motocykl WSK.
Naprawdę kopara mi opadła, byłem w ciężkim szoku. Mam nadzieję, że spotkamy się gdzieś jeszcze na zlocie :)

A tak poza tym, to wczoraj zaglądnąłem do hamulców w Punto Taty, bo skarżył się na problemy z tylną osią. Przeczyściłem samoregulatory luzów i poskładałem do kupy. Dzisiaj test-drive :)

Korzystając też z chwili wolnego czasu rozebrałem lewą piastę w Małym bo ostatnio wydobywały się stamtąd jakieś dziwne trzaski. Skontrolowałem tylko luz na łożysku, naładowałem smaru no i tyle :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz