Pucu pucu, myju myju..

W sobotę wyciągnąłem IgnaCento na pojeżdżawkę po mieście. Wreszcie nadarzyła się okazja do konkretnego mycia, więc udałem się na moją ulubioną bezdotykową myjnię i czyniłem swoją powinność.
Później oczywiście Autosol i poprawa rantów :)

Tak by to wyglądało:

Natomiast dzisiaj korzystając z chwili wolnego czasu zabrałem się za kilka rzeczy.
Drzwi pasażera doczekały się wreszcie oklejenia blachy welurem. Welur to welur i tyle w temacie!
Wleciał tez przełącznik do otwierania szyby pasażera, nowy bo poprzednik był wyrobiony i nie zawsze działał tak jak powinien. Od razu podłączyłem podświetlenie piktogramu.
Wpadł też nowy seryjny zegarek:
Natomiast w Małym wymienilem filtr powietrza, filtr paliwa na nowe. Przy okazji przeczyściłem tłumik szmerów sprężonym powietrzem z syfu i nieco podregulowałem gaźnik bo Mały po zagrzaniu trzymał za wysokie obroty po ostatnim czyszczeniu dyszy biegu jałowego.
Tyle na dziś.
A tu stary filtr vs. nowy.

1 komentarz: