Niezły kanał...

Jak wiecie, od dłuższego czasu walczę z kanałem w garażu. Masa kamieni i gruzu. Podchodząca woda bez możliwości wypompowania.
W poprzednich postach pokazywałem postępy prac.
Tato dokończył szalunek i na obecną chwilę zalewanie kanału szerszego mogę uznać za zakończone!

Jest równo z resztą podłogi.Natomiast węższy kanał z mojej strony doczekał się studzienki. Wywaliłem wszystkie głazy i błoto z resztkami gruzu. Przy takiej pogodzie i stanie wód gruntowych mogę śmiało stwierdzić, że nie ma ani grama wody! :) Czysto i sucho. Teraz zostaje ogarnąć drabinę :)

Tak było:
 Wstępny porządek i rozpoczęte szałowanie:


 Jest czysto, jest przerębel na pompę :)


Zalewam:

Jest tak:


To dzisiaj biorę się za rozbieranie szalunku.

Siodło! Ha!

Kilka dni temu dostałem cynk od Tyskiego, że ma dla mnie Gifta. Szczerze powiedziawszy to nie wiedziałem co to może być. Okazało się, że ma dla mnie coś co niebawem miałem i tak kupić do roweru. Siodło!
W moim brakowało jednej springi i poprzedni właściciel zamontował jakiś kawał gumy. No niby dało się jeździć, ale amortyzacji zero.
Zrobił mi mega niespodziankę bo na dniach miałem dokonać zakupu siodła na allegro ;)

Okazało się, że jest identyczne jak moje!


Zrobiłem przy tej okazji małego tjuna w mocowaniu do sztycy. Sama sztyca podsiodłowa też została wymieniona na moją (inna średnica, lepszy stan.). Mocowanie sztycy do siodła po prostu obróciłem o 180' aby móc jeszcze dalej odsunać siodło do tyłu.

Jest bajka. Dupsko świetnie lata na sprężynach!



Jeszcze raz wielkie dzięki Wojtkowi za prezent :)

Skrzynia - dzień 2 // Skald!

Wczorajszy dzień zdecydowanie mogę zaliczyć do tych z serii udanych.
Zacznę od tego, że udało mi się tchnąć życie w radioodbiornik Unitra Skald :)
Okazało się, że wymienić należało jeden rezystor i końcówkę mocy - czyli tak jak przypuszczałem.
Niestety nigdzie nie mogłem kupić tego układu scalonego i musiałem go ściągać gdzieś przez internet. Koszt 5zł :):):)
Ciężko było rozebrać to radio na tyle by dostać się do płytki, ale po jakimś tam czasie udało się:
Potem lutola, odsysacz i jazda:

Old vs. New:

Całość poskładałem na paście termoprzewodzącej - sądzę, że producent tego nie przewidział, ale na pewno nie zaszkodzi. Radio poskładane i gra :) I to jak!


Później zabrałem się za dalsze czyszczenie skrzyni biegów do Cento. Żeby móc ją polakierować, na obudowie nie może znajdować się ani grama tłuszczu/oleju itp.
Wygląda naprawdę zacnie! Jak na skrzynię która wyglądała tak:

To jest całkiem przyzwoicie prawda?


Zostało poprawić kilka zakamarków i można brać się za rozbieranie skrzyni i przegląd!

Naba

Wczoraj poskładałem CC do końca. Ten przegub nieszczęsny, ale auto już śmiga i można upalać silnik bo tak naprawdę jego dni są już policzone :)
Zmieniłem też nabę kierownicy na dedykowaną do CC, wreszcie odbija mi kierunki:

A tak poza tym to podłubałem jeszcze troche przy aucie. Zamontowałem ponownie CB do czarnej deski i ogólnie jakieś tam drobnice których nie pamiętam.
Jakby ktoś potrzebował to moja stara naba jest na sprzedaż:

"eździła w Fiacie CC, powinna też pasować do SC (bo jeśli mnie pamięć nie myli to z fiata SC została kupiona). Powinna też pasować do 126EL ale głowy nie dam uciąć.
Nie odbija kierunków. Klakson miałem i tak na osobnym guziczku więc nie dam ręki uciąć, że będzie działać. 
Na boku obudowy jest malutka dziurka po kabelku od klaksonu. Dwa rozstawy śrub.

Cena 65zł (w tym juz wliczony koszt przesyłki)"




Końcówka wydechu uniwersalna.
Można ją przykręcić, a można spróbować wspawać. Nierdzewna stal. Fi60 dł ok 17cm. małe ryski, trzeba ją umyć i przepolerować i będzie git!

Cena - 25zł (w tym wliczona przesyłka!)




Skrzynia - dzień 1

Dłuższy czas temu w moje ręce wpadła skrzynia biegów o oznaczeniu C.514.5.13.
Aktualnie muszę ją dobrze wyczyścić bo pójdzie w kolor pod maskę do mojego CC.
Chyba sprzedającemu musiało gdzieś ostro chlapać olejem z silnika bo skrzynia zarosła kurzem na grubość 2cm.
Będzie co robić:


Po wstępnym szorowaniu druciakiem i śrubokrętem jest tak:


Od dłuższego czasu strasznie też strzelał mi przegub homokinetyczny. Spowodowane to było dziurą w osłonie gumowej. Trochę piasku, wody i przegub raz dwa wyzionął ducha. 
W tym celu kupiłem konkretną nasadkę 32, bo poprzednia no name przy próbie odkręcenie nakrętki piasty po prostu pękła.

Ta jednak świetnie daje radę, dwunastokątna "chroni" śruby jak należy.
Jednak ramię 2m i moje wieszanie się na ramieniu klucza nie potrafiło ruszyć zapieczonej śruby choć WD-40 zalewałem od dwóch dni.
Całe szczęście skoczyłem po Młodego i podjechaliśmy do Przemka w jedno konkretne miejsce.
Przy okazji pozdrawiam chłopaków ze Srebrnego SC ;)
Klucz pneumat no i wreszcie się udało. Wróciłem do domu, rozebrałem przegub całkowicie. Było późno, zdenerwowany wieloma sytuacjami odpuściłem dalsze dłubanie w garażu.
Dzisiaj ciąg dalszy składania przegubu i czyszczenia skrzyni.


Nowości nowości..

Ostanio wpadło kilka fajnych gadżetów.
Wyszabrowane w bardzo fajnej cenie :D

Są to dwie wpinki na szpilce:

FSM:

Oraz Fiat 126p 650 z danymi technicznymi hehe :)
5,5 L/100km
105 kmph vmax
24km
Mam też Rallye Skoda, ale fotka kiedyś się pojawi.
Jest też świetny brelok "Matrioszka" do kluczy z epoki:
Ale nie zagości on w Małym :)

Jest też kilka ciekawych pozycji literaturowych. Najbardziej chyba jestem zadowolony z "gaźników" bo mój wymaga czyszczenia i regulacji a już wyszedłem z wprawy przez tych kilka lat ;)

Sobota..

Z uwagi na ciągłe prace ogródkowo/garażowo/domowe ostatnio mam bardzo mało czasu na cokolwiek. Nie mówię, ale auta trochę zostały zaniedbane, bo nawet nie mam czasu kiedy je odkurzyć.
W sobotę korzystając z wolnej chwili zdecydowałem się zabrać za Małego.
Wjechałem na kanał celem profilaktycznych oględzin podwozia i stwierdziłem, że wyreguluję sobię linkę sprzęgła bo nieco się już rozciągnęła od wymiany na nową.

Od razu też doczyściłem tylną belkę pod zderzakiem. Co prawda normalnie nie jest to wogole widoczne, ale czysty lakier od razu poprawił mi morale :D

Bifor
After
Było tam sporo oleju zmieszanego z kurzem, trochę ciężko było to domyć ale mój sposób okazał się niezawodny.

Wpadło też radio UNITRA SKALD
Ale muszę trochę zaingerować w elektronikę bo gra strasznie cicho. Mam diagnozę może na dniach uda się to naprawić.

Termometr wleciał na odpowiednie miejsce:

A wieczorem pojechaliśmy go trochę "przewietrzyć" po mieście.
Chciałem gorąco podziękować mojej Kobiecie za wspaniałą niespodziankę w postaci koszulki "ESSO". Wie co dobre ;)


Klasyczny pojazd to i klasyczna koszulka być musi!

Kanał c.d.

Od przedwczoraj walczę z kanałem w garażu.
Kto był to wie ile w nim było wody, gruzu i bagna.
Po odbiciu wszystkich desek zabrałem się za wybieranie gruzu.
Niestety ktoś bardzo inteligentny nie miał co zrobić z gruzem to zasypał kanał. Połowę wybrałem dwa lata temu, ale sporo było nadal w nim syfu.
Wczoraj wypompowałem wodę prawie do zera, wybrałem gruz i udało się zrobić szalunek wykorzystując stare dechy. Wywiozłem 12 taczek pełnych gruzu.

Początek kanału Szwagier przykrył resztką betonu.

Zrobiłem porządek i z szalunkiem wygląda to tak:

Dzisiaj wybrałem cały zebrany na dnie syf i wodę - w ruch poszła szufelka i wiadro ;)
Zabrałem się za kucie małej studzienki w dnie kanału. Docelowo będzie tam umieszczona pompa do wody brudnej która będzie wyciągać całą wodę z kanału.
Myślę, że zda egzamin, jutro muszę jeszcze trochę podkuć i wymurować ścianki.
Tak czysto to tam jeszcze nigdy nie było. Zostało skończyć studzienkę, pospawać drabinkę, przciąć dechy na górę :)

Kanapa i inne

Post wcześniej pisałem, że mam kanapę z Cinquecento Sporting nie?
No i mam, zamontowana w aucie wreszcie. Rozdarcie zostało zszyte i dość konkretnie zabezpieczone przed dalszym pruciem (Thx Mum!).
Wreszcie to jakoś współgra.

Mały też doczekał się kolejnego gifta. Wpadł świetny malutki termometr wewnętrzny z epoki. W sumie po dzisiejszej przymiarce sam jeszcze nie wiem gdzie go umieszczę. Miejsca są dwa, pomyślimy.
Termometr jest naprawdę malutki - niewiele większy niż 5-cio złotowa moneta czy po prostu kostka czekolady. Idealnie zda egzamin! Jak na taką pierdółkę to nie był tani, ale wart swojej ceny.
Taka mała rzecz a tak bardzo cieszy. Lubię takie gadżety.



Tak swoją drogą to w trybie natychmiastowym szukam takiego pokrowca na Małego. Może zalega komuś z  Was gdzieś w przydomowym garażu/strychu/piwnicy? Sprawa jest naprawdę pilna!
Nie chodzi mi o poliestrowy szajs którego aż się roi na allegro. Chodzi mi tylko i wyłącznie o coś brezentowego itp.
Byle na 126p. Numer rejestracyjny nie gra roli :-)



A tak ogólnie to garaż przeżywa kilka konkretnych przeróbek, jedną z nich będzie pozbycie się części kanału i wyrównanie go z resztą posadzki.
I tak jest zasypany gruzem (Oj pamiętam jak na szybko musiałem tylną część kanału odkopywać z gruzu) i dodatkowo podlany resztkami betonu - sprawka poprzedniego właściciela. 
Tak to wyglądało.

To chyba tyle na dziś.
Reszta innym razem.
Yo!