Niezły kanał...

Jak wiecie, od dłuższego czasu walczę z kanałem w garażu. Masa kamieni i gruzu. Podchodząca woda bez możliwości wypompowania.
W poprzednich postach pokazywałem postępy prac.
Tato dokończył szalunek i na obecną chwilę zalewanie kanału szerszego mogę uznać za zakończone!

Jest równo z resztą podłogi.Natomiast węższy kanał z mojej strony doczekał się studzienki. Wywaliłem wszystkie głazy i błoto z resztkami gruzu. Przy takiej pogodzie i stanie wód gruntowych mogę śmiało stwierdzić, że nie ma ani grama wody! :) Czysto i sucho. Teraz zostaje ogarnąć drabinę :)

Tak było:
 Wstępny porządek i rozpoczęte szałowanie:


 Jest czysto, jest przerębel na pompę :)


Zalewam:

Jest tak:


To dzisiaj biorę się za rozbieranie szalunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz