Hample

Jest dobrze.. Dwa dni próby z odkręceniem przewodu hamulcowego przyniosły wreszcie oczekiwany efekt.
W niedzielę, przewód stalowy w tylnym wahaczu wyskoczył ze swojego plastikowego mocowania i amortyzator go zmiażdżył. Niestety wracałem do domu bez hamulców. Nie ma się co dziwić, bo droga do Wodzisławia Śląskiego to istny poligon.. masakra jednym słowem.

Dodatkowo, klucz objechał mi nakrętkę i nie było możliwe rozłączenie przewodu gumowego od tego stalowego.
Z pomocą przyszła spawarka, gdyby nie to, nie wiem jakbym go odkręcił.
Dałem radę wspawać nakrętkę na klucz 17 i innej opcji nie było - musiało dać się wykręcić!


Dodam tylko, że smarkałem w hardcorowych warunkach. Na podłodze, pod autem na lewarku, na leżąco.
W poniedziałek dalsza walka z tym dziadostwem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz