WoDRIFTsław Śląski

Wczoraj w Wodzisławiu Śląskim odbył się pierwszy oficjalny Drift trening.
Impreza ma potencjał. Znalazło się tam wielu entuzjastów tego sportu (15 bokolotów) i szerokie grono oglądających.

Przejazd BMW e30 z czterolitrowym V8 pod maską należy do niezapomnianych przeżyć.
Ale do rzeczy, poza licznymi e30, pojawił się taki rodzynek jak Nissan 200SX. Mega sleeper, i ostro dawał radę.
Udało mi się zapakować do pomarańczowego e30.

Zapinamy szelki, kask:
I lecim bokiem:
Dodam tylko, że driver miał zaledwie 15 lat a zamiatał bokolotem jak dzikus. Niestety sprzęgło nie wytrzymało takiej próby. Nic, kminimy nad przejazdem z Arielem Jończykiem również w e30:
Niestety M60B40 o mocy 300+ HP zagotowało się, a ciągle pracujący wentylator na wyłączonym silniku rozładował aku.
Próba odpalenia na pych:
I temat odpusczony niestety. A szkoda, bo miotało nim jak szatan ;)
Na koniec wskoczyłem na prawy do e30 również z pięknie brzmiącym V8:
I bokieeeeemmmm!!!!

Impreza ma świetny potencjał. Chłopaki zebrali podobno sporą sumkę kasy, zdarli kilkanaście kompletów opon, ale warto było, bo kolejne wynajęcie placu mają opłacone.
Podoba mi się to, że miasto angażuje się w takie sprawy. Kto wie, może mamy do czynienia z nową tradycją która co prawda raczkuje ale ma szansę stać się świetną imprezą driftową na śląsku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz