Mercedes Benz Museum - Stuttgart

Wczoraj miałem okazje być w fantastycznym miejscu.
Zacznę od tego, że jak tylko dowiedziałem się o wyjeździe w sprawach służbowych do Stuttgartu to od razu zacierałem ręce z zadowolenia. Dzięki temu, że znajduję się tu od dłuższego czasu, mogłem pozwolić sobie na odwiedzenie nietuzinkowego miejsca na motoryzacyjnej mapie Europy.
W muzeum w Stuttgarcie w niesamowity sposób została opowiedziana historia potężnej marki producenta samochodów.
Muszę przyznać, że sam projekt budynku jest niezwykle ciekawy, ale jednak ekspozycja i sposób w jaki wszystko jest zaprezentowane przyprawia o szybsze bicie serca.
Możecie mi wierzyć bądź nie, ale nie da się tego opisać słowami. Nigdy nie byłem w takim miejscu.
Bardzo widać to, jak Mercedes silnie jest przywiązany do swojej historii i jak niemcy dbają o to, by tą historię pielęgnować i zachować.
Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że w naszym kraju, dla większości ludzi, Polonez to zwykly Polonez, a Maluch to raczej obiekt drwin niż szacunku.
Nie oszukujmy się, nie cenimy tego co nasze, dlatego nigdy takiego miejsca u nas nie będzie. Nawet najlepsze muzea motoryzacji w naszym kraju w niczym nie przypominają tego co mogłem zobaczyć i doświadczyć tutaj.

Cały budynek podzielony jest na kilka pięter, na których wyeksponowane są poszczególne samochody. Nie dziwi więc to, że można tutaj zobaczyć jeden z pierwszych silników spalinowych, Autokar przewożący Niemiecką Reprezentację piłki nożnej w latach 70tych, a także laweta z kilkoma "Beczkami".
Na mnie największe wrażenie wywarł oczywiście Mercedes Benz 300SL Coupe "Gullwing"
Kształt tego samochodu i jest klimat sprawia, że mogę po prostu obok niego usiąść i podziwiać.
Powala również Pagoda, czy 190SL.

Kilka zdjęć:


















Niesamowity transporter wyścigówek:








Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będe mógł odwiedzić to miejsce. Serdecznie wszystkim polecam! Najlepiej wydane 8 Euro :)

1 komentarz:

  1. "Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że w naszym kraju, dla większości ludzi, Polonez to zwykly Polonez, a Maluch to raczej obiekt drwin niż szacunku.
    Nie oszukujmy się, nie cenimy tego co nasze, dlatego nigdy takiego miejsca u nas nie będzie."
    Nie czarujmy się, nie dajmy się omamić koneserskiej propagandzie;) Polonez i maluch są fajne bo są nasze. I tylko dlatego(no może maluch jeszcze dlatego, że jest mały i sympatyczny, prawie jak 500tka - ale znów przez to, że próbowano zrobic z niego auto rodzinne 3/4 Polaków ma go dosyć i stał się obiektem drwin). Generalnie jednak lubimy je bo wuja, ojciec lub sąsiad takie mieli. Tylko gdyby zapytać wuja lub sąsiada w 1980 co by wolał mieć, bez mrugnięcia okiem odparłby, że MB.
    Jak mamy cenić to nasze? Pomijam fakt, że większość konstrukcji były to licencje lub ich pochodne. Jak wyobrażasz sobie takie miejsce? Siedmiopiętrowy gmach, a w środku syreny, polonezy, romety, lanos i jelcz pr110? To bez sensu. Muzeum MB, BMW, Audi lub Porsche to o tyle fenomenalne miejsca, że one żyją. Wciąż pojawiają się nowe modele, nowe konstrukcje, widać ciągłość przeszłości z teraźniejszością i wizjami dalszego rozwoju. A u nas? Po kilku latach takie muzeum stałoby się składnicą kurzu, chyba, że wliczać w to produkcję GM, Fiata i VW. Niemieckie marki wspominają swoje liczne sportowe sukcesy? Co miałoby być u nas? 1 miejsce Muchy w klasie na MC, kilku śmiałków którzy doturlali się syreną do mety MC, Rekord, 126p który przejechał Akropol? To dobre na opowieści u cioci na imieninach, na muzeum, szczególnie takie to trochę mało.
    Podsumowując, porównywanie Mercedesa do polskich "marek"(właściwie fabryk i ich modeli, bo prawdziwej spójnej marki nigdy nie udało się stworzyć) jest bezcelowe. To jak Wigry3 i prom Discovery, inne bajki. U nas imo jest miejsce bardziej na coś w stylu berlińskiego muzeum techniki, czy muzeum motoryzacji w Rydze(oba polecam). Może mniej okazałe, ale i tak dwa wieki dalej niż nasz skansen w Palacu Kultury.
    /pzdr

    OdpowiedzUsuń