Motur, krzynka - jest!

Dwa wieczory spędziłem w garażu.
W poniedziałek wrzuciłem do Beżowego skrzynię na swoje miejsce.
Zamontowałem nowe sprzęgło ale zorientowałem się, że brakuje mi jednej drobnostki abym mógł dalej wrzucić silnik.


Chodzi o spinki łożyska wyciskowego sprzęgła, które blokują łożysko przed wypadnięciem z wałka sprzęgłowego.
No to porobione sobie myślę. Przeszukałem cały garaż. No nie ma i tyle.
Następnego obdzwoniłem lokalne sklepy, ale ze względu na charakter pracy, problemem jest dla mnie aby zdążyć do sklepu przed 17:00.
Na szczęście, spinki odebrała mi Asia, więc wczoraj mogłem wieńczyć dzieła.



Tak więc, motur też już na swoim miejscu.
Zostaje tylko:
podłączyć przewody paliwowe -
układ zapłonowy - ustawić zapłon, szczelinę na przerywaczu, wyregulować zawory, wyprzedzenie zapłonu.
Zalać oleum do skrzyni i motur. Zalać paliwko do baku i można próbować odpalać :)


Profi wózek :P


I motur wisi :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz