Niby nic..

A mi się podoba :)
Kupiłem sobie nowe oświetlenie do roweru. Stara lampa kwadratowa - wiadomo utrzymana w duchu lat PRLu (miałem taką samą w Wigry3 w tysiącdziewięćsetdziewięćdziesiątympiątym  (oj 1995 no))
Uważam, że ni jak nie pasowała do całokształtu tego roweru, zakupiłem inną.
Przy okazji pogrzebałem w tylnym kole, takie tam pierdoły w sumie, ale pozwalają na frajdę z jazdy.




I teraz jest niebo lepiej:



Wywaliłem też tą wstrętną podstawkę pod donniczkę z pelargonią z tylnego bagażnika.
Była ona pzykręcona tak mocno że trzeba było ciąć mocowania diaxem tak aby nie uszkodzić poprzeczek bagażnika:


I z tyłu wleciała lampka typu pocisk.
Można śmigać po nocy bo dymano też zmieniłem hehe ;)









Jakby ktoś coś wiedział to szukam tylnego koła 28cali z torpedo bo moje nie ma 8miu szprych i długo swojej osiowości nie utrzyma :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz