Addy's Rims

Dzisiaj skończyłem felgi dla Addy'ego.
Polonezowskie OZ-ty. Stan.. opłakany, zresztą sam Addy to przyznał.
Najwięcej było zabawy z czyszczeniem wżerów z pyłu po klockach oraz śladach po asfalcie.
Ale po kilku godzinach zaczęło to jakoś wyglądać.
Później już tylko odtłuszczanie, podkład mokro na mokro, biała baza no i klar.
Tak to się teraz prezentuje. Super szału nie ma, bo wypadałoby je wypiaskować, ale i tak jest dużo lepiej niż było. Niech służą!

Ostatnio też kupiłem sobie kobyłki, co by było na czym postawić auto przy konkretniejszych pracach. Niby nic, a cieszy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz