Zostały wypiaskowane i oczywiście polakierowane proszkowo w jedyny słuszny kolor czyli
RAL 7038. Kolor to nic innego jak jasny popielaty.
Szkoda tylko, że to tak długo trwało. Warsztat niestety strasznie mnie zbywał i ciągle przedłużał termin.
Kazali zadzwonić po tygodniu. Zadzwoniłem, przesuneli termin z wtorku na środę.
OK.
Dzwonię w czwartek. Przesuwają termin na poniedziałek. OK - myślę sobie, mają sporo zleceń, czasu mało. Czekałem to mogę zaczekać tych kilka dni.
Dzwonię w poniedziałek. Oczywiście otrzymałem informację, że felgi będą do odbioru wieczorem.
Podjechałem wieczorem tak jak mnie poinformowano... Gość robi wielkie oczy, nie wie o co chodzi.. Felg nie ma. Proszę przyjechać w środę, no i oto są!
Felgi wyglądały średnio. Były srebrne, ale tu i ówdzie pojawiały się pierwsze oznaki korozji. Dodatkowo, jedna felga była w innym kolorze. Stwierdziłem, że trzeba zrobić z tym porządek.
Kupiłem komplet nowych dętek.
Felgi przed renowacją wyglądały tak:
Po operacji piaskowania i lakierowania prezentują się tak:
Oczywiście dzisiaj felgi w całości zostały zabezpieczone twardym woskiem Colli.
Trzy z nich potraktowałem aplikatorem. Natomiast czwartą sztuką zająłem się w nieco inny sposób.
Sporo słyszałem i czytałem na temat nakładania wosku ręcznie - palcami - a nie piankowym aplikatorem.
Faktycznie.. Po dzisiejszej operacji stwierdziłem, że wosk będę nakładał tylko w ten sposób.
Plus jest taki, iż ma się znacznie lepszą kontrolę nad tym gdzie konkretnie kładzie się wosk i jak grubą warstwę tworzy. Z resztą to uczucie muskania każdego detalu jest nie do opisania :) Kto tego nie spróbuje, ten nigdy nie będzie wiedział o co chodzi. Zdecydowanie polecam taką "technologię".
Jutro składam zamówienie na coś innego ;)
Tak wygląda felga z kołpakiem i wyczyszczonymi śrubami, jest tak jak tego oczekiwałem.
Jutro jadę do gumiarza i na weekend jeśli będzie dobra pogoda - powinienem się wreszcie wytoczyć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz