..do zimy w garażu trwają.
Ostatnio zakonserwowałem sobie dechy do przykrywania kanału.
Stronę zewnętrzną pomalowałem farbą w kolorze wściekłej sraczki ;)
Stwierdziłem, że przyda się stałe oświetlenie w kanale, bo jednak czasami lampa na magnesie nie zdaje egzaminu. Z pomocą przyszły mi lampy przeciwmgielne tylne i cofania z 126p. Są zniszczone, więc tak czy inaczej nigdy bym ich nie zamontował w aucie. Więc do dzieła. Mały otwór i wkręt.
Fajnie, że te lampy mają metalowe odbłyśniki wewnętrzne, a nie plastikowe białe jak niektóre. Będą dobrze świecić. Znalazłem też zasilacz 12V. Zawsze będzie bezpieczniej bo jednak 230V w kanale wolałbym nie mieć.
Przykręcona.
A tak świeci:
Kanał Przed:
Kanał Po:
At night :)
Pozostaje jedynie zrobić instalację elektryczną do porządku bo na razie oświetlenie przechodzi beta-test. Ale jest nieźle :)
Dodatkowo jakiś czas temu uzbroiłem mój Migomat w to:
Do tej pory spawałem drutem samoosłonowym, jednak cena takiego drutu nie należy do najniższych. Co prawda butli swojej też nie miałem a stwierdziłem, że jest niezbędna. Konluzja jest taka, że jednorazowy koszt zakupu butli i jej późniejsze napełnianie w połączeniu z niższą ceną zwykłego drutu miedzianego zwróci się po pewnym czasie. Sama jakość spoiny jest znacznie lepsza. Mniej odprysków. Łatwość spawania. Musi być. W wolnej chwili muszę przezbroić spawarkę, bo trzeba dołożyć reduktor, zmienić dyszę na gazową, końcówkę na 0,8mm i wio :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz