Nocne składanko

Z uwagi na ostatnio dość mocno przedłużający się remont domu zero czasu na samochód.
Zeszło długo bo skończyłem grubo po północy, ale warto było.
Miałem straszny problem z odkręceniem zawiasów ze starych drzwi. Załatwiłem sobie nowe oryginały, ale niestety tylko na jedną stronę więc drzwi od pasażera dość łatwo i szybko zamontowałem.




Z drugą stroną było znacznie gorzej. Niestety musiałem kombinować, więc kątówa i łom w dłoń i jazda.
Trochę cięcia i udało się odzyskać stare zawiasy. Ze starych drzwi zostało tylko tyle :)

Oczywiście nie mogło być zbyt łatwo. W momencie wkręcania drzwi kierowcy wypadła mi blacha mocująca zawiasy do ramy i wpadła do wnętrza słupka... Kilka propozycji ratowania i słuszny był tylko jeden.
Ciąć słupek od wnętrza... niestety...

No ale udało się i drzwi zostały zamontowane :) 


Potem przekładka szyb, prowadnic, uszczelek zamków i innych pierdół.



Do tego nowe "kostki" do montażu kieszeni.

No i finalnie wczoraj zakończyłem składanie drzwi i wnętrza.



Zostały błotniki, maska i zderzak :)

W między czasie musiałem trochę podciąć listwę progową bo nie mieściła się pod fotelem.




A tu jakieś tam nowe graty. Ramię wycieraczki z Fiata Uno i dysze spryskiwacza.

Wlepiłem też naklejkę z nowym numerem lakieru.
Taka pierdółka ale cieszy.


Tyle!

1 komentarz: